Pogoda nas dzisiaj nie rozpieszczała, jednak kilka słonecznych chwil się zdarzyło - szczególnie gdy zatrzymaliśmy się na papas fritas con queso, poll y cuatro salsas. Według menu jest to danie dla jednej osoby, ale porcja jest tak ogromna, że we dwoje i Inką sobie nie poradziliśmy. Już mówię co to jest: ogromna porcja frytek posypana albo to szynką, a w naszym dzisiejszym daniu szarpaną wołowiną, dodatkowo posypane obficie żółtym serem i z sosami po bokach :) Tłusto, niezdrowo i pysznie sycąco po długim marszu.
Komentarze
Prześlij komentarz